Miejsce pamięci.
Jest takie miejsce pod Warszawą gdzie łatwo można dostać się rowerem i podczas rowerowych wycieczek zadumać nad historią...
"W pobliżu Palmir - na polanie położonej około 7 kilometrów od szosy modlińskiej przy drodze do wsi Pociecha - okupanci niemieccy
masowo mordowali więźniów politycznych przywożonych z Warszawy. Między
grudniem 1939 a lipcem 1941 roku na "palmirskiej polanie śmierci" odbyło
się co najmniej 20 egzekucji, w których zginęło ponad 1700 osób
narodowości polskiej i żydowskiej, zazwyczaj przywiezionych z warszawskich więzień i aresztów. Największa masakra miała miejsce w dniach 20-21 czerwca 1940, kiedy to w ramach tzw. akcji AB zamordowanych zostało co najmniej 358 więźniów Pawiaka - w tym wielu przedstawicieli polskiej elity
politycznej, intelektualnej i kulturalnej. W dniach egzekucji Niemcy
stosowali zwiększone środki ostrożności (miejsca egzekucji otaczały
wzmocnione patrole wojska i żandarmerii nie wpuszczając nikogo do lasu, a
pracowników leśnych zwalniając z pracy), maskując później w różny
sposób masowe groby np. sadzeniem młodników. Pomimo tego miejsce każdej
zbrodni było podpatrywane przez miejscową ludność i oznaczane. Nie
wykluczone, że nie wszystkie miejsca zostały znalezione. Po wojnie w 24 miejscach wskazanych przez leśników rozpoczęto prace ekshumacyjne przez ekipy PCK
i do 2 czerwca 1946 wydobyto ponad 1700 zwłok, z czego 170 stanowiły
kobiety, a rozpoznano jedynie 400. Delegat Międzynarodowego Czerwonego
Krzyża, Szwajcar dr Emil Bosch, który przybyły na miejsce ekshumacji w maju 1946 r., oświadczył dziennikarzom, że "wstrząsające
dowody martyrologii Polski, jakich świadkiem był na Palmirach,
przekraczają wszystkie jego dotychczasowe wyobrażenia o zbrodniach
niemieckich". (Wikipedia)