piątek, 29 października 2010

Ostatnia szansa zmarnowana

Na weselu u Szymona zaprzepaściłam ostatnią szansę na złapanie welonu panny młodej, niestety pofrunął w zupełnie innym kierunku...

to takie dziwne jak sobie uświadomię, że już nie będę mogła brać udziału w tej zabawie...
Chyba ze mnie jeszcze ktoś do Grudnia zaprosi na wesele:) a jak nie to zostanę mężatką która nigdy nie złapała welonu i cała tradycja na nic:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz