I znów były święta
A w tym roku nasza choinka wyglądała tak:
Aż trudno uwierzyć że pierwsze choinki pojawiły się w Polsce dopiero w XIX w. I to głównie w miastach w domach Niemców i ewangelików pochodzenia niemieckiego.
Na pierwszy rzut oka nasza trzymała się nieźle ale miała swój sekret - podwiązany czubek, który niestety złamał się podczas transportu. To oczywiście dodawało jej tylko uroku i niepowtarzalności:)
Bo na naszej choince znalazły się same skarby:
Aniołki Ślubne białe jeszcze i całkiem niesfatygowane...:)
Pierniczki pieczone
w Adwencie z przyjaciółmi, według przepisu "na szklanki" żeby nie trzeba było ważyć składników.
Suszone pomarańcze, które tak naprawdę zawisły na niej dopiero po świętach bo suszenie zajęło trochę dłużej niż przypuszczałam...
... i ostało się też kilka, cudem chyba uchronionych przed wujkiem Szymkiem, cukierków w kolorowych papierkach. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz