Oto historia pewnych lodowych przysmaków, którymi wszyscy się dziś zajadalismy.
Dzięki ukochanej chrzestnej naszej Haneczki - cioci Gosi:) weszliśmy w posiadanie pojemników do lodów, co jest super sprawą bo lody domowe są w 100 procentach zdrowe. Zmiksowaliśmy więc brzoskwinię, banana i co tam jeszcze było w lodówce (ciekawe czy da się w ten sposób przemycać szpinak:)). Po kilku godzinach mogliśmy już zajadać się owocowymi pysznościami. Jeszcze jedna parasolka nam została chyba będziemy musieli losować albo zrobimy jakiś konkurs z nagrodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz